To historia o zwykłej dziewczynie, która pragnęła spełnić swoje marzenie. Wystąpić na scenie i pokazać ludziom, którzy w nią wątpili i wyśmiewali, że tak naprawdę jest wartościową osobą. Jest to dziewczyna pełna energii, lubi być zadziorna, ale w głębi duszy jest nieśmiała i kiedy się śmieje tak naprawdę chciałaby płakać. Nikt nigdy jej nie poznał bliżej, nie pozwolił pokazać jaka naprawdę jest, że pod tą twardą z pozoru dziewczyną kryje się smutny człowiek. Wszyscy oceniają ją po ubiorze, dość mocnym makijażu. Nie poznali jej wnętrza, a mówią o niej nieprzyjemne rzeczy. To właśnie dlatego taka jest. Chce pokazać, że jest twarda i niczym się nie przejmuje. Jednak to i tak nie pomaga. Czasami chciałaby zapomnieć. Zasnąć i obudzić się w lepszym świecie, bez ludzi, którzy ranią.
Po drodze do sukcesu spotka chłopaka. Zwykły blondyn. Niektórzy by powiedzieli, że nie ma w nim nic nadzwyczajnego. Ale ona w nim widzi jedyne pocieszenie. On jedyny ją rozumie. Wie, że życie nie jest łatwe i na każdym kroku stoją przeszkody. On chce jej pomóc. Sprawić, żeby poczuła się potrzebna i kochana.
Chłopak o czymś nie wie… Co to może być? Pewnego wieczoru zauważa, że jest smutna, przygnębiona, przestraszona. Próbuje, lecz ona go odpycha, twierdząc, że wszystko jest w porządku. Nie daje za wygraną, czuje, że coś jest nie tak. Co to może być?... Pomoże, ale czy to wystarczy? Czy gdzieś nie zrobi błędu?...
~~~~~~~
Mamy to!
Jejku... Może nada się to na prolog? Jak myślicie? Już niedługo pierwszy rozdział! Jej!Przepraszam za ewentualne błędy.
Chyba nie mam już nic do powiedzenia :)
Do następnego ;)
Chyba nie mam już nic do powiedzenia :)
Do następnego ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz